Niski na ogół jeszcze stopień wyrobienia politycznego i ogólnego rozwoju kulturalnego sprawił, że zwolennicy reformy natrafili w różnych prowincjach kanadyjskich na poważne przeszkody. Duża część ludności popierała oligarchiczną grupę rządzącą, obawiając się nazbyt radykalnych zmian, a z drugiej strony pragnąc zachować lojalność wobec władz prowincji. Ponadto różne sprawy i konflikty lokalne przesłaniały główny cel walki o demokratyzację ustroju. W grę wchodziły też obawy Londynu, że zmiana systemu władzy w prowincjach Brytyjskiej Amerj ki Północnej może doprowadzić do utraty kolonii kanadyjskich. Londyn był przeciwny przyznaniu tym koloniom szerszej autonomii i godził się tylko na drobne koncesje polityczne. Rząd brytyjski nie miał zaufania do przywódców ludowych, chociaż ci lojalnie podkreślali potrzebę zachowania nadal istniejących związków prowincji kanadyjskich z Wielką Brytanią. Problem rządów oligarchicznych szczególnie był widoczny w Górnej Kanadzie (Ontario), gdzie dominacja grupy nazywanej Family Compact wywoływała liczne protesty. Przypisywano jej odpowiedzialność nawet za różne posunięcia i zjawiska, na które nie miała wpływu. Jednym z takich zagadnień był problem ziemi. W omawianym okresie mimo napływu wielu nowych osadników sytuacja gospodarcza Górnej Kanady ustępowała znacznie rozwojowi sąsiednich terytoriów Stanów Zjednoczonych. Wielu zresztą przybyszów udawało się z Górnej Kanady dalej na zachód i do USA, za co niesłusznie obwiniano Family Compact.